Tam gdzie śpi żubr czyli w Reve de Bisons


Na wspaniałej polanie, w lesie Eavy, w Normandii, w miejscowości Muchedent pasie się ponad 200 bizonów...
Tak tak, to prawda. To właśnie tutaj znajduje się największa w Europie hodowla żubra kanadyjskiego. Niesamowite miejsce w nietypowym klimacie i stylu jest idealnym pomysłem na rodzinną wycieczkę na łonie natury.
I właśnie ostatnio wybraliśmy się na taką wycieczkę. Temperatura pokazywała 24 stopnie (a w słońcu było jeszcze więcej), założyliśmy wygodne buty, zapakowaliśmy się do samochodu i ruszyliśmy drogą A28 w stronę Rouen (od Dieppe D149). 

Dotarliśmy do miejsca, w którym całkowicie zmieniła się atmosfera, to tak jakbyśmy cofnęli się o ładnych kilka lat wstecz. Znaleźliśmy się wśród indiańskich tipi, wśród skór niedźwiedzi, poroży i głów dzikich zwierząt.











Miejsce zaskakuje swym wyglądem i cieszy się dużym zainteresowaniem.
Jest tutaj nie tylko do zwiedzenia park ale również nietypowa restauracja, w której serwowane są nietypowe dania. Zachwyca swym wnętrzem, wystrojem. Byłam i jestem nadal pod wielkim wrażeniem. Aby móc skorzystać z restauracji należy najpierw zrobić rezerwację i wcale się nie dziwię :) zresztą sami zobaczcie jak restauracja wygląda w środku. Bajka! Zwłaszcza dla miłośników dzikich zwierząt.

























A to nasz posiłek





Po sytym posiłku nadszedł czas na zwiedzanie parku. Ale jak to? Tak na nóżkach? I to wśród dzikich zwierząt? A nie, nie! Wpakowali nas do auta i to nie byle jakiego :)
Kiedy weszłam na pojazd to skojarzyło się mi z meksykańskimi filmami gdzie wywożą ludzi czy gdzie siedzi kilka osób z bronią. Siedzieliśmy w pojeździe wojskowym. A później już w trakcie wycieczki bardziej kojarzyło się mi z filmami na safari wśród lwów i innych groźnych zwierząt:)
Trzęsło, rzucało, wozy zapakowane, ludzie aż podskakiwali. W sumie jechało na jedną turę trzy samochody - dwa miały dwie przyczepki a jeden jedną. Niejedną osobę bolała pupa!





Mieliśmy wspaniałego przewodnika, który akurat prowadził nasz samochód i byliśmy dzięki temu pierwszym samochodem, przewodnim całej wyprawy.

Kwiecień i maj to czas narodzin młodych żubrów, natomiast w maju i w czerwcu na świat przychodzą małe koziołki a we wrześniu i październiku można spotkać młodego jelenia.
Właśnie dwie godziny przed naszą wycieczką przyszedł na świat mały żubr, który mimo swojego młodego wieku dotrzymywał dzielnie swojej mamie kroku. Nie codziennie zdarza się zobaczyć taki widok. Samica z małym jeszcze przez jakiś czas pozostaje w innej części zagrody.



Tak w całym parku znajdują się oprócz bizonów również inne dzikie zwierzęta. Są stada jeleni, danieli, stada koziołków i sarenek a także od tego roku otwarta jest zagroda z wilkami ( my niestety do niej nie dotarliśmy i nie wiemy dlaczego, widzieliśmy jedynie z daleka jednego wilka pilnie się nam przyglądającego).




















Po drodze widzieliśmy kilka żubrów wolno pasących się lub odpoczywających za to na samym wzgórzu znajdowało się ich mnóstwo. Leżały, a widok nadjeżdżającego samochodu nie robił na nich najmniejszego wrażenia. Niektóre podnosiły się na nasz widok ale to były tylko nie liczne osobniki.





















 

Wycieczka była bardzo edukacyjna.
Żubry, samce, po 9 latach swojego życia w czasie reprodukcji są bardzo agresywne w stosunku do samic jak i młodych osobników a z racji tego że są bardzo ciężkie - ich waga dochodzi do 2000 kilo ( choć z innych źródeł wiem, że 1300 kg), są one usuwane.
Są to bardzo duże zwierzęta ich długość (tułów razem z głową) wynosi 2- 3,5 metra, a wysokie są na 2,5 metra.
W Ameryce północnej żyje obecnie bizon preriowy a bizony leśne żyjące w Kanadzie są nieliczne. Lecz praktycznie nie jest to czysty gatunek tylko mieszaniec bizona preriowego i leśnego - na początku XX wieku przewieziono 6 tysięcy bizonów preriowych na tereny zamieszkałe przez bizony leśne co doprowadziło do wymieszania się tych dwóch podgatunków.
Niestety w wyniku okrutnych i bezmyślnych polowań liczba bizonów w 1889 roku spadła do 541 sztuk.
Dzięki zaangażowaniu wielu osób gatunek przetrwał i liczba osobników wzrosła do 100 tysięcy.



Czy Polskie żubry to to samo co kanadyjskie bizony?
Tak nie do końca. Mają tego samego przodka. Żubr zamieszkuje lasy Europy a bizon prerie Ameryki Północnej. Różnią się także w budowie anatomicznej. Bizon ze względu na obfite owłosienie przodu ciała sprawia wrażenie większego od żubra, ale tył ciała ma niższy i mniejszy. Rogi bizona są krótsze, a u nasady cieńsze i silniej zakrzywione, a nos bardziej wypukły.
Choć jak się teraz patrzy na te dwa osobniki to nie widać tej różnicy.

Po zakończeniu wycieczki zaopatrzyliśmy się w niewielką pamiątkę z tegoż miejsca. Sklepik niewielki ale również w unikalnym stylu :)


W parku oprócz wizyty edukacyjnej możliwy jest również spływ kajakowy a także możliwość nocowania w tipi hotelu. Jest przestronny, z ogrzewaniem, prysznicem i osobnym wc dla dwóch osób.













Teren otwarty jest od 14 lutego do 30 grudnia:
Od połowy lutego do czerwca i od września do  końca grudnia otwarty jest zawsze od czwartku do niedzieli i święta o 14:15, 15:30 i 17.
W lipcu i sierpniu otwarty jest codziennie w takich samych godzinach.
To są godziny wyjazdu na wycieczkę a restauracja jest otwierana już o godzinie 12.

Należy pamiętać by być zawsze 15-20 minut wcześniej by móc zająć sobie miejsce.

Jeżeli chodzi o ceny to nie są aż takie straszne: dorośli płacą 12 euro a dzieci 8 (od 3 do 10 lat). Wycieczka trwa 80 minut i jednorazowo może wziąć w niej udział od 20 do 350 osób. Oczywiście wszystko odbywa się pod okiem przewodnika.

Miejsce to jest naprawdę godne polecenia na rodzinne wypady.



Komentarze

  1. Piękny ten park ! Muszę zobaczyć, jak mamy do niego daleko i może się wybierzemy również.
    A w tej restauracji, to prawdziwe te zwierzęta na ścianach? Trochę to przerazające :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak część jest prawdziwa, a część to tylko atrapa. Naprawdę szczerze polecam taką wycieczkę :)

      Usuń
  2. Fajne miejsce, moim dzieciakom tez by sie spodobalo! :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Historia pewnej piosenki

Śmierdząca strona sera

NAUSICAA czyli Gigantyczne Akwarium