Te wielkie i małe tęsknoty czyli o rodzinnym domku
To moje miejsce na ziemi, to miejsce gdzie czuję, że żyję, które napełnia mnie energią i optymizmem na każdy dzień, gdzie zawsze jest coś do zrobienia, gdzie czuję się bezpiecznie i ciepło, gdzie odnajduję zrozumienie i poparcie, gdzie znajdę bezinteresowną miłość... tym miejscem jest mój rodzinny dom... Teraz kiedy jestem na obczyźnie, gdzie do domu nie jest 160 km a 1400 odczuwam tęsknotę z każdym dniem coraz to mocniejszą. Po dłuższym czasie ( po półtora roku) nieobecności udało się mi nareszcie spotkać z rodzicami i rodziną. W ciągu miesiąca nie udało się mi oczywiście nadrobić tego czasu ale każda chwila spędzona razem z nimi zapadła mi głęboko w sercu i pamięci. Mówią, że z rodziną najlepiej na zdjęciu, może to i prawda ale dla mnie nie. Pewnie niektórzy stwierdzą, że łatwo mi tak pisać bo nie jestem z nimi na co dzień, ale właśnie tego najmocniej żałuję, że nie mogę spędzić z nimi więcej czasu a powinnam... jak każda rodzina ma swoje upadki i wzloty, kłótnie, ale ...